Index   Back Top Print

[ PL ]

VIAGGIO APOSTOLICO IN POLONIA

DISCORSO DI GIOVANNI PAOLO II
PRIMA DI PARTIRE PER ŁÓDŹ

Eliporto Czestochowa - Sabato, 13 giugno 1987

 

Moi drodzy Bracia i Siostry, pielgrzymi jasnogórscy!

Zanim wyruszę w dalszą droge, pragnę jeszcze podziękować za to spotkanie, podziękować przede wszystkim Pani Jasnogórskiej za to, że mogłem z. Mą się spotkać w tym sanktuarium, które jest sanktuarium naszego Narodu, naszych dziejów, a zarazem naszych polskich serc. I nie wyobrażałem sobie, ażeby na szlaku Kongresu Eucharystycznego mogło nie być tego spotkania, przynajmniej krótkiego. Pragnę też podziękować Kościołowi częstochowskiemu w osobie jego Biskupa, bo ten Kościół przede wszystkim nas tutaj przyjmuje i ten Kościół też jest znakiem obecności sanktuarium jasnogórskiego w Kościele na ziemi polskiej, w Kosciele powszechnym. I pragnę podziękować drogim Ojcom i Braciom Paulinom, którzy są stróżami bezpośrednimi tego świętego miejsca, stróżami i pierwszymi sługami.

Zanim stąd odejdę, pragnę właśnie tu, na tym miejscu powierzyć Wam na Jasnej Górze wszystkie sprawy Kościoła powszechnego, Kościoła na całym świecie. Ten Kościół ma swoje centrum w Rzymie, bo tak zrządziła Boża Opatrzność, że Apostoł Piotr wyruszył z Jerozolimy i przybył do Rzymu i tam założył Kościół, był jego pierwszym pasterzem i tam wspólnie z wielkim Apostołem Narodów, świętym Pawłem, poniósł śmierć męczeńska.

Więc polecam Wam Kościół, który jest w Rzymie, ciesząc się, że kardynał Wikariusz Rzymu, mój najbliższy współpracownik w posłudze duszpasterskiej Kościołowi, który jest w Rzymie, mógł być tutaj razem ze mną na Jasnej Górze. Ale poprzez Rzym myślę o całym Kościele powszechnym, wszędzie gdzie on jest, na wszystkich kontynentach, w różnych krajach świata. Wszędzie gdzie mogę, nawiedzam ten Kościół powszechny poprzez różne Kościoły lokalne żyjące w poszczególnych krajach i na różnych kontynentach. Stałem się takim wędrującym pasterzem, wędrującym Papieżem, i w ten sposób pragnę służyć Kościołowi powszechnemu i Kościołowi w różnych krajach świata, wśród różnych ludów i narodów, tak jak mnie na to stać. A Was proszę tutaj na Jasnej Górze, ażebyście mieli zawsze w pamięci, w sercu i w modlitwie nie tylko Papieża, bo to łatwiej, to Wasz rodak, ale także i ten Kościół, któremu Papież służy, ten powszechny Kościół.

Wiemy wszyscy, a ja bytem tego świadkiem i uczestnikiem, że w dniu obchodu Tysiąclecia Chrztu Polski na Jasnej Górze dokonał się akt niezwykły ustami Prymasa Tysiąclecia: Akt oddania w macierzyńską niewolę Maryi za wolność Kościoła w świecie i w Polsce; nie tylko w Polsce, w całym świecie. Wy wiecie dobrze, że Kościół na całym świecie zmaga się o tę wolność swojego posługiwania, o tę wolność słowa Ewangelii, o wolność sumienia i wyznania, o wolność religii. Są rozległe dziedziny świata, gdzie to zmaganie ma swoje szczególne znaczenie, i to jest że przedmiotem naszej szczególnej troski. Niech jasnogórskie sanktuarium dopomoże Papieżowi w trosce o Kościół, o Lud Boży, o wszystkich wierzących, tam gdzie wierzyć i wyznawać wiarę jest najtrudniej.

Jednakże nie rysuję tutaj jakiegoś obrazu, na którym jest tylko białe i czarne, czarne i białe. Wszędzie na świecie jest jedno i drugie, i również tam, gdzie Kościołowi nie brak zewnętrznej wolności głoszenia Ewangelii, posługi duszpasterskiej, jest inna forma zagrożenia jego wolności, wolności ducha Bożego, która płynie z cywilizacji całkowicie zeświecczonej, z ideologii głoszącej życie ludzkie bez Boga, propagującej taki sposób bycia człowieka na tej ziemi, człowieka i społeczeństwa, jak gdyby Bóg nie istniał. I to znajduje swoje odzwierciedlenie w krajach skądinąd wolnych, w nadużyciu wolnosci, w różnych przekroczeniach prawa Bożego, zwłaszcza gdy chodzi o poszanowanie życia, świętości małżeństwa, gdy chodzi o całą tę delikatną dziedzinę stosunku mężczyzny i kobiety, dziedzinę, która winna być oparta na poczuciu największej godności człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boże, a która jest redukowana w mentalności współczesnej, utylitarystycznej, permisywistycznej w ten sposób, że już dla tej godności naprawdę nie ma miejsca. I często czyni się to w imię wolności człowieka. Tak więc to zmaganie się o wolność Kościoła, w świecie i w Polsce ma wiele wymiarów.

Trzeba, żebyście razem z Papieżem, który jest Waszym rodakiem, mieli w oczach i w sercach wszystkie te wymiary zmagania się Koscioła w świecie współczesnym o wolność dzieci Bożych. Zmagania się nie tylko z programami, z ideologiami, systemami, które są wrogie religii, ale także i ze słabością człowieka, ze słabością, która się na różne sposoby przejawia. Przecież to nie ideologie, nie ustroje, nie systemy, tylko człowiek dał początek grzechowi, temu, który toczy się w ciągu całych dziejów. To człowiek uległ tej szatańskiej iluzji, że sam może być jako Bóg, sam może decydować o dobrem i złem, i on tylko jest jedyną i ostateczną miarą tego wszystkiego, co należy do świata, w którym żyje, do stworzenia.

To są w krótkim zarysie te troski, te sprawy, które Wam tu zostawiam na Jasnej Górze, i Wam, stróżom, Wam, depozytariuszom tego sanktuarium, tego wielkiego skarbu, i Wam, wszystkim pielgrzymom, którzy tutaj przybywacie z Polski i spoza jej granic. Sobór Watykański II tak wspaniale wyraził tę prawdę, że Maryja, obecna w tajemnicy Chrystusa i Kościoła, nieustannie przoduje w wielkim pielgrzymowaniu wiary całemu Ludowi Bożemu na świecie. Sanktuarium jasnogórskie jest jednym z tych miejsc, gdzie to przodowanie Ludowi Bożemu ze strony Matki Chrystusa jest szczególnie wyczuwalne. Proszę więc ażeby była tą przewodniczką dla Was, dla Kościoła częstochowskiego, dla Kościoła w Polsce, dla całego mojego Narodu, ale także i dla Kościoła, dla Ludu Bożego w szerokim tego słowa znaczeniu, na wszystkich miejscach ziemi, dla ludzkości całej. To jest to wotum, i to jest zarazem ta moja gorąca prośba, którą Wam tutaj pozostawiam wraz z błogos³awieństwem dla wszystkich tu obecnych i dla wszystkich, którzy tutaj stale przybywają.

Dopo aver impartito la Benedizione il Papa così conclude.

Polecam też Waszym modlitwom moje posługiwanie na ziemi polskiej, które już dobiega końca, aby było owocne dla Kościoła i dla Narodu, dla społeczeństwa i dla państwa. Bo przecież w tym państwie chce się wyrazić Naród w swojej suwerenności, w swojej tożsamości, w swojej godności. Niech więc będzie to posługiwanie papieskie pożyteczne i owocne dla Narodu, i dla państwa.

 

© Copyright 1987 -  Libreria Editrice Vaticana 

 



Copyright © Dicastero per la Comunicazione - Libreria Editrice Vaticana