zoomText
  • A
  • A
  • A
pdf
PDF generation in progress.....
AR  - DE  - EN  - ES  - FR  - IT  - PL  - PT

IX ŚWIATOWY DZIEŃ UBOGICH

JUBILEUSZ UBOGICH

MSZA ŚWIĘTA

HOMILIA OJCA ŚWIĘTEGO LEONA XIV

Bazylika Świętego Piotra
XXXIII Niedziela Zwykła, 16 listopada 2025 r.

[Multimedia]

________________________________________________

Improwizowane pozdrowienie wiernych zgromadzonych na Placu Świętego Piotra przed Mszą św.

Homilia

Dzień dobry, dobrej niedzieli!

Dzień dobry wszystkim i witajcie!

Kiedy czytamy Ewangelię, jednym ze znanych nam wszystkim fragmentów jest zdanie: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie” (Mt 5, 3). Wszyscy pragniemy znaleźć się wśród ubogich Pana, ponieważ nasze życie jest darem Boga i przyjmujemy je z wielką wdzięcznością.

Dziękuję wam za waszą obecność. Bazylika staje się nieco zbyt mała... Jesteście częścią Kościoła i również na ekranach możecie śledzić Mszę Świętą. Uczestniczcie w niej z wielką miłością, z wielką wiarą i wiedzcie, że wszyscy jesteśmy zjednoczeni w Chrystusie.

Teraz zatem celebrujmy Eucharystię, a potem spotkajmy się na modlitwie Anioł Pański, tutaj, na Placu.

Niech Bóg wam wszystkim błogosławi. Dobrej niedzieli!

____________________________

Drodzy Bracia i Siostry!

Ostatnie niedziele roku liturgicznego zachęcają nas do spojrzenia na historię przez pryzmat jej ostatecznych rozstrzygnięć. W pierwszym czytaniu prorok Malachiasz dostrzega w nadejściu „dnia Pańskiego” wkroczenie w nowy czas. Jest on opisany jako czas Boga, w którym – niczym świt, budzący słońce sprawiedliwości – także nadzieje ubogich i pokornych otrzymają od Pana ostateczną i definitywną odpowiedź, a dzieło bezbożnych i ich niesprawiedliwość, zwłaszcza na szkodę bezbronnych i ubogich, zostanie wykorzenione i spalone jak słoma.

Jak wiemy, tym wschodzącym słońcem sprawiedliwości jest sam Jezus. Dzień Pański jest bowiem nie tylko ostatnim dniem historii, ale jest Królestwem, zbliżającym się do każdego człowieka w Synu Bożym, który przychodzi. Używając języka apokaliptycznego, typowego dla swoich czasów, Jezus w Ewangelii ogłasza i zapoczątkowuje to Królestwo: On sam jest bowiem panowaniem Boga, które uobecnia się i znajduje miejsce w dramatycznych wydarzeniach dziejowych. Nie powinny one zatem przerażać ucznia, ale uczynić go jeszcze bardziej wytrwałym w świadectwie i świadomym, że obietnica Jezusa jest zawsze żywa i wierna: „Ale włos z głowy wam nie spadnie” (Łk 21, 18).

Taka jest, bracia i siostry, nadzieja, w której jesteśmy zakotwiczeni, nawet w nie zawsze radosnych wydarzeniach życia. Również dzisiaj „Kościół wśród prześladowań świata i pociech Bożych podąża naprzód w pielgrzymce, głosząc krzyż i śmierć Pana, aż przyjdzie” (Lumen gentium, 8). A tam, gdzie zdają się wyczerpywać wszelkie ludzkie nadzieje, jeszcze bardziej umacnia się jedyna pewność, trwalsza niż niebo i ziemia, że Pan nie pozwoli, aby choćby jeden włos spadł z naszej głowy.

W prześladowaniach, cierpieniach, znojach oraz w utrapieniach życia i społeczeństwa Bóg nie pozostawia nas samymi. Objawia się jako Ten, który opowiada się za nami. Całe Pismo św. przesiąknięte jest tym motywem przewodnim, opowiadającym o Bogu, który zawsze staje po stronie najsłabszych, sierot, cudzoziemców i wdów (por. Pwt 10, 17-19). W Jezusie, Jego Synu, bliskość Boga osiąga szczyt miłości: dlatego obecność i słowo Chrystusa stają się radością i jubileuszem dla najuboższych, ponieważ przyszedł On, aby głosić dobrą nowinę ubogim i obwoływać rok łaski Pana (por. Łk 4, 18-19).

W takim roku łaski uczestniczymy w szczególny sposób właśnie dzisiaj, kiedy obchodzimy Światowy Dzień – Jubileusz Ubogich. Cały Kościół raduje się i cieszy, a przede wszystkim wam, drodzy bracia i siostry, pragnę z całą mocą przekazać nieodwołalne słowa samego Pana Jezusa: „Dilexi te – Umiłowałem cię” (Ap 3, 9). Tak, w obliczu naszej małości i ubóstwa Bóg patrzy na nas jak nikt inny i kocha nas miłością wieczną. A Jego Kościół, również dzisiaj, być może zwłaszcza w naszych obecnych czasach, wciąż dotkniętych starymi i nowymi biedami, pragnie być „matką ubogich, miejscem gościnności i sprawiedliwości” (Adhort. apost. Dilexi te, 39).

Ileż form biedy przytłacza nasz świat! Są to przede wszystkim ubóstwa materialne, ale istnieje również wiele sytuacji moralnych i duchowych, często dotyczących przede wszystkim najmłodszych. Dramatem, który łączy je wszystkie, jest samotność. Stanowi ona dla nas wyzwanie, aby spojrzeć na ubóstwo w sposób integralny, ponieważ niekiedy trzeba oczywiście odpowiedzieć na pilne potrzeby, ale biorąc rzecz bardziej ogólnie, musimy rozwijać kulturę wrażliwości, właśnie po to, aby przełamać mur samotności. Dlatego chcemy być wyczuleni na innych, na każdego, tam gdzie jesteśmy, tam gdzie żyjemy, przekazując tę postawę już w rodzinie, aby konkretnie ją realizować w miejscu pracy i nauki, w różnych wspólnotach, w świecie cyfrowym, wszędzie, posuwając się aż na marginesy i stając się świadkami czułości Boga.

Dzisiaj, zwłaszcza realia wojen, obecne niestety w różnych regionach świata, wydają się potwierdzać nasz stan bezsilności. Ale globalizacja bezsilności rodzi się z kłamstwa, z przekonania, że w dziejach zawsze tak było i nie może się to zmienić. Ewangelia natomiast mówi nam, że właśnie w okresach wstrząsów historii przychodzi Pan, aby nas zbawić. A my, wspólnota chrześcijańska, musimy być dzisiaj, pośród ubogich, żywym znakiem tego zbawienia.

Ubóstwo stanowi wyzwanie dla chrześcijan, ale także dla wszystkich pełniących odpowiedzialne funkcje w społeczeństwie. Dlatego wzywam przywódców państw i odpowiedzialnych za narody, aby wysłuchali wołania najuboższych. Pokój bez sprawiedliwości nie będzie możliwy, a ubodzy przypominają nam o tym na wiele sposobów, poprzez swoje migrowanie, a także poprzez swój krzyk, często zagłuszany przez mit dobrobytu i postępu, który nie uwzględnia wszystkich, a wręcz zapomina o wielu istotach, pozostawiając je własnemu losowi.

Wyrażam wdzięczność pracownikom charytatywnym, licznym wolontariuszom, wszystkim, którzy troszczą się o ulżenie losowi najuboższych, a jednocześnie zachęcam ich, by stawali się coraz bardziej krytycznym sumieniem społeczeństwa. Wiecie dobrze, że kwestia ubogich prowadzi do istoty naszej wiary: dla nas są oni ciałem samego Chrystusa, a nie tylko kategorią socjologiczną (por. Dilexi te, 110). Dlatego „Kościół, jak matka, idzie z tymi, którzy idą. Tam gdzie świat widzi zagrożenia, on widzi dzieci; tam gdzie buduje się mury, on buduje mosty” (tamże, 75).

Zaangażujmy się wszyscy. Jak pisze apostoł Paweł do chrześcijan w Tesalonikach (por. 2 Tes 3, 6-13), oczekując chwalebnego powrotu Pana, nie powinniśmy prowadzić życia skupionego na sobie samych i na intymizmie religijnym, który przekłada się na brak zaangażowania wobec innych i wobec historii. Wręcz przeciwnie, poszukiwanie Królestwa Bożego oznacza pragnienie przekształcenia współżycia między ludźmi w przestrzeń braterstwa i godności dla wszystkich, bez wyjątku. Zawsze czai się niebezpieczeństwo, że będziemy żyli jak roztargnieni podróżnicy, niedbający o ostateczny cel i niezainteresowani tymi, którzy dzielą z nami tę wędrówkę.

W czasie Jubileuszu Ubogich dajmy zainspirować się świadectwem świętych mężczyzn i kobiet, którzy służyli Chrystusowi w najbardziej potrzebujących i szli za Nim drogą małości i ogołocenia. W szczególności chciałbym na nowo ukazać postać św. Benedykta Józefa Labrego, który w swoim życiu „Bożego włóczęgi” posiada dane, aby być patronem wszystkich ubogich bezdomnych. Niech Maryja Panna, która w Magnificat wciąż przypomina nam o wyborach Boga i staje się głosem tych, którzy głosu nie mają, pomoże nam wchodzić w nową logikę Królestwa, aby w naszym chrześcijańskim życiu była zawsze obecna miłość Boga, która przyjmuje, przebacza, opatruje rany, pociesza i uzdrawia.